Jednakże Stowarzyszenie „O rzetelną bakowość” (Už sąžiningą bankininkystę) zastanawia się, dlaczego oszczędności związane z rezygnacją z oddziałów nie wpłynęły na ceny usług internetowych oferowanych przez banki.

Sieć oddziałów Swedbanku zmniejszyła się do 84, czyli zamknięto 13 oddziałów, natomiast SEB Bank zrezygnował z 9 placówek, ograniczając ich liczbę do 48.

„Ogólną tendencją, zarówno w dużych miastach, jak i w mniejszych miejscowościach, jest malejąca liczba klientów w oddziałach. Co prawda pod koniec ubiegłego roku, z powodu poruszenia na rynku bankowym, chwilowo przybyło klientów w oddziałach, jednak było to zjawisko przejściowe” – powiedział wiceprezes i dyrektor pionu bankowości detalicznej SEB Banku Virginijus Doveika.

Według niego, przez rok liczba placówek SEB Banku w mniejszych miastach nie zmieniła się, natomiast zmalała w większych, gdzie połączono oddziały.

„Sieć punktów obsługi klienta została zreorganizowana z kilku powodów. Zdecydowała o tym zmiana codziennych zachowań i przyzwyczajeń klientów związanych z korzystaniem z usług bankowych, którą wywołały różne czynniki – ekonomiczne i demograficzne. W reakcji na te zmiany staramy się usprawnić działalność sieci oddziałów” – o zmianach w 5 największych miastach powiedział Virginijus Doveika.

O zmniejszeniu sieci oddziałów wypowiada się także rzecznik prasowy Swedbanku Saulius Abraškevičius: „Sieć placówek obsługi klienta w 2011 roku nieco zmalała, niektóre oddziały w większych miastach zostały połączone oraz zamknięto kilka oddziałów zlokalizowanych w mniejszych miejscowościach. W większości takich miejsc zainstalowano bankomaty do wypłacania i wpłacania gotówki”.

Przy podejmowaniu decyzji odnośnie pozostawienia czy zamknięcia oddziału brana jest pod uwagę wydajność sieci, koszty utrzymania i ilość klientów, jednak Stowarzyszenie „O rzetelną bakowość” zastanawia się, dlaczego, mimo oszczędności, usługi nie potaniały.

„Możemy zrozumieć bankowców, którzy ciągle starają się optymalizować sieć i utrzymać równowagę między poziomem kosztów oraz bliskością wobec klienta. Ja natomiast zapytałbym, komu przynosi zysk zamknięcie kolejnego oddziału, filii, kiosku? – rozważa dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia „O rzetelną bakowość” Kęstustis Kupšys. – Jeżeli bank sumę zaoszczędzoną poprzez zamknięcie oddziału przeznaczyłby na zwiększenie swojej konkurencyjności wobec innych banków, obniżając ceny usług bankowości elektronicznej, wtedy mógłbym to zrozumieć i pogratulowałbym mądrego posunięcia marketingowego. Przecież rozpowszechnienie bankowości elektronicznej jest czołowym argumentem, jakim motywuje się likwidację punktów obsługi”.

Tymczasem, według Kęstutisa Kupšysa, poza kilkoma małymi wyjątkami, cenniki opłat dużych banków pozostają bez większych zmian.
Przenoszą się tam, gdzie taniej.

Przedstawiciele banków twierdzą, że sieć placówek maleje również dlatego, że klienci wybierają usługi internetowe.

„Bankowość niczym nie odstaje od rozrywek czy mediów. Przenosi się ona do Internetu, w mobilną przestrzeń Smartfonów, gdzie większość usług kosztuje mniej niż w oddziale, albo jest nawet darmowa. Poza tym w ten sposób klienci oszczędzają czas, mogą przeprowadzić operację tam, gdzie im wygodnie, gdzie mają dostęp do Internetu” – objaśnia Saulius Abraškevičius.
Według danych SEB Banku, klienci korzystający z telefonów komórkowych wykonują obecnie 3 razy więcej przelewów niż przed rokiem: w ciągu roku liczba zarejestrowanych użytkowników usług bankowości internetowej wzrosła o 7% – z 0,946 do 1,013 miliona.

„Zatem coraz więcej naszych klientów samodzielnie wykonuje proste usługi bankowe. Nie jest to lokalna, litewska, tendencja, lecz zauważalna na całym świecie. W oddziałach koncentrujemy się na doradztwie finansowym” – mówi Virginijus Doveika.

Z tego powodu banki rozszerzają sieci samoobsługi i bankomatów, oferując także więcej usług w Internecie.

Ogłoszono, że zmniejszanie się liczby klientów poczuł także operator litewskiej sieci dystrybucji energii LESTO, który od maja rezygnuje z filii w rejonie szyrwinckim (Širvintų rajonas), rejonie Połągi (Palangos rajonas), rejonie pojedzkim (Pagėgių rajonas) i wileńskim oraz w miastach Gorżdy (Gargždai) i Kurszany (Kuršėnai). Mieszkańcom doradzono korzystanie z usług filii w najbliższym większym mieście lub bankowości telefonicznej lub internetowej.
Nie ma banków czysto internetowych
Kęstutis Kupšys zgadza się z tym, że internetowe usługi bankowe są tańsze, jednakże dziwi się, dlaczego do tej pory nie ma na Litwie banku działającego tylko w Internecie.

„Takie eksperymenty są znane na świecie – mówi. – Powstanie banku z taką ofertą spowodowałoby stopniowe rozdzielenie rynku bankowego na banki starego typu i nowoczesne, w końcu na bankowość „wirtualną”. Te ostatnie gwarantowałyby bardzo konkurencyjne stawki opłat za usługi elektroniczne, które byłyby motorem ich działalności.

Przewodniczący stowarzyszenia żałuje, że na razie nie istnieją czynniki dostatecznie pobudzające konkurencję między bankami.
„Wygląda na to, że podjęta przed rokiem publiczna akcja banku centralnego, mająca na celu obniżenie cen usług bankowych, ucichła i przyniosła ograniczone rezultaty” - mówi.

Ogłoszono, że od października ubiegłego roku Bank Litwy na swoich stronach internetowych publikuje standardowe stawki opłat za usługi bankowe obowiązujące w poszczególnych bankach.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion