„Niezwłocznie należy dokonać kilku rzeczy: to można przyrównać do sytuacji szczególnej albo do klęski żywiołowej i przeznaczyć pieniądze z rezerwy państwowej.
"Apeluję do samorządu o ogłoszenie sytuacji niezwykłej” - agencji BNS powiedział Birutis.
Minister poinformował, że na ratunek góry w tym i w następnym roku przewidziano 380 tys. euro, jednak tych środków nie wystarczy.
Ze swojej strony doradca mera Wilna Aleksandras Zubriakovas poinformował, że Komisja ds. sytuacji ekstremalnych zdecydowała, że nie ma konieczności ogłaszania sytuacji ekstremalnej.
„Komisja rozpatrywała tą kwestię i podjęto decyzję, że nie ma podstaw do ogłaszania sytuacji ekstremalnej. Jest to incydent lokalny i nie stwarza zagrożenia dla życia czy majątku” - powiedział Zubriakovas.
„Wszystkie czynności wykonują się; wykonano badania, usunięto osuwisko i przygotowano dokumenty na ogłoszenie przetargu na prace remontowe. Na początku roku komisja, w skład której wchodzili eksperci od dziedzictwa kulturowego, geolodzy i reszta, uznali incydent za sytuację awaryjną” - powiedziała dyrektor Muzeum Narodowego Birutė Kulnytė.
Zdaniem ekspertów osuwisko jest następstwem czynności ludzkich: obok trwa duża budowa, tunele wykopane przez Niemców podczas II Wojny Światowe, nieukończone prace porządkowe na górze.
Zdaniem geologów wycinka drzew na górze nie miała wpływu na pojawienie się osuwiska.
