Miejsce w Sejmie zwolniło się po tym, jak socjaldemokrata Vytenis Andriukaitis, który objął stanowisko w Komisji Europejskiej.
Największe doświadczenie z grona startujących kandydatów ma były premier Gediminas Vagnorius, który w 1996 – 1999 latach był szefem rządu konserwatystów. Obecnie do wielkiej polityki próbuje wróci z ramienia Partii Pracy.
Socjaldemokraci próbę wrócenia głosu w Sejmie poręczyli byłemu szefowi Departamentu Wychowania Fizycznego i Sportu Algirdasowi Raslanasowi.
Kandydatką od konserwatystów jest Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė, która w 2004-2009 latach pracowała w Parlamencie Europejskim.
Kandyduje również niepartyjny Žydrūnas Plytnikas, który w ubiegłym roku zostawił stanowisko szefa Służby Zakupów Publicznych po tym, jak sąd orzekł, że miał miejsce konflikt interesów publicznych i prywatnych.
Następną znaną osobowością jest wieloletni poseł na Sejm, były minister ochrony zdrowia i środowiska Algis Čaplikas, który startuje z ramienia Litewskiego Związku Wolności (liberałów).
Z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie swoich sił spróbuje Renata Cytacka, była wiceminister energetyki, która była przyczyną zdymisjonowania ministra energetyki Jarosława Niewierowicza, a później i wyjścia AWPL z koalicji rządzącej.
Od Związku Liberałów kandyduje konsultant biznesowy Šarūnas Gustainis, były doradca szefa partii i byłego ministra łączności Eligijusa Masiulisa.
Lektor Wileńskiego Uniwersytetu Technicznego im. Giedymina Vanda Birute Ginevičiene stratuje z ramienia partii „Porządek i Sprawiedliwość”. Od partii „Droga Odwagi” kandyduje Andžela Andruškevič, właścicielka indywidualnej spółki zajmującej się naprawą ubrania i szyciem, wykładowczyni Uniwersytetu Michała Romera Lilijana Astra – Litewska Partia Ludowa, przedsiębiorca Ričardas Garuolis – Związek Narodowców oraz specjalistka z Ośrodka Chorób Zakaźnych i AIDS Joana Tamkevičiūtė – Litewska Partia Zielonych.
Zdaniem politologa Mažvydasa Jastramskisa realnego faworyta nazwać nie można.
„Na dzień dzisiejszy realnego lidera w tej dzielnicy nazwać nie można. Szczególnie biorąc pod uwagę zwycięzców ostatnich trzech kampanii wyborczych: wygrały trzy różne partie. Dlatego niewielkie zmiany, nieznaczne czynniki mogą przesądzić o zwycięstwie tego lub innego kandydata” - agencji BNS powiedział Jastramskis.
Zdaniem politologa realne szanse na drugą turę mają socjaldemokraci i konserwatyści.