„Lesto” prosi Komisję Cenową o zatwierdzenie standardowej ceny za kilowatogodzinę, która wyniosłaby 46,3 centy (z VAT), czyli o 1,1 centa mniej niż obecnie. Cena obejmuje strefy bez podziału na dzienną i nocną taryfę.
Tymczasem w strefach z podziałem na dzienną i nocną, ta pierwsza ma nas kosztować 50,8 centów za kilowatogodzinę (o 0,5 centa mniej), a nocna – 36,3 centów (o 2,1 centa mniej).
Komisja ceny ma zamiar zatwierdzić przed końcem listopada. Ceny będą ważne pół roku.
Minister energetyki Rokas Masiulis podkreślił, że cena spada nie tylko z powodu spadku kosztów usług zgodnych z interesami publicznymi, ale też z powodu tańszego gazu od „Gazpromu” i zbudowanego terminalu LPG.
Ostatni raz zmiana ceny na elektryczność nastąpiła w styczniu bieżącego roku, wtedy cena za kilowatogodzinę spadła o 2,5 centa.