Tough Guy jest organizowany już od 27 lat. To najtrudniejszy wyścig z przeszkodami na świecie. Na uczestników czekają zasieki, rowy z lodowata wodą, pokonywanie głębokich bagien, a nawet czołganie się wzdłuż linii energetycznych. Na występ decydują się nieliczni. Co więcej, przed rozpoczęciem biegu muszą podpisać tzw. death warrant, czyli dokument, w którym stwierdzają, że nie będą rościć odszkodowań nawet w przypadku śmierci na trasie!

W tym roku w szranki rywalizacji stanęli także Polacy. Była to ekipa organizująca w Polsce podobny cykl biegów – Runmagedon. Nasi rodacy wystartowali na dwóch dystansach – 10 km oraz pół-maratońskim. Okazało się, że nie mieli sobie równych. Wygrali w obu konkurencjach. Co więcej, na dystansie pół-maratońskim zajęli trzy najwyższe pozycje, tym samym czyniąc całe podium polskim.

- Ekipa Runmagedonu poza przygotowywaniem kolejnych edycji ekstremalnych biegów z przeszkodami, równie chętnie bierze udział w podobnych imprezach, nie tylko na terenie Polski. Tym razem, w ramach poszerzania horyzontów postanowiliśmy udać się na kultowy Tough Guy do Wielkiej Brytanii, aby podpatrzeć jak organizowany jest najstarszy i ponoć najtrudniejszy ekstremalny bieg na świecie – mówią Polacy.

- Oprócz rozwiązań organizacyjnych, w Anglii szukaliśmy również lokalizacji na zagraniczną edycję Runmagedonu. Jesteśmy szczęśliwi nie tylko z owocnych poszukiwań i zebranych tutaj doświadczeń, ale również z osiągniętego wyniku sportowego - mówi w rozmowie z serwisem CzasNaBieganie Jaro Bieniecki, dyrektor Runmageddonu.

Source
Anglia i Szkocja - POLEMI.co.uk
Comment Show discussion (8)